piątek, 30 sierpnia 2013

Porażka i gwizdy.

Śląsk Wrocław-Sevilla. Wynik? Chyba każdy zna. Dostaliśmy w dupę i to ostro, ale przynajmniej wiemy, że jeszcze nie mamy drużyny na europejskie puchary. I tak zagraliśmy lepiej niż Lech co cieszy mnie podwójnie. Boli mnie gardło, nogi i ręce. Szkoda straconej pierwszej bramki bo nie okłamujmy się puścił szmatę i to jak malowanie. Przynajmniej atmosfera na stadionie była na miarę światowego footballu. Ale Śląsk walczy i już za rok podbijemy Europę.


 
No i czym byłby mój post gdybym nie wspomniał o niej. O mym Aniele, o moim spełnieniu marzeń. O dziewczynie, której nikomu już nie zamierzam oddać. I choć jesteś tam gdzie moje ręce nie dosięgają i tak Cię kiedyś złapię i nie puszczę. Moje kochanie. 

wtorek, 27 sierpnia 2013

Bo to ONA!

Ooo tak weekend minął idealnie. Nie dość, że z NIĄ to jeszcze muzycznie. Sopot Top Trendy Festiwal. Jak piszę ANGORA-"Na miano gwiazdy zasłużyła absolutnie Edyta Górniak [..] Piosenkarka zaśpiewała wielki, nastrojowy przebój Jennifer Rush "The Power Of Love", a publiczność nie tylko wtórowała jej na stojąco w śpiewaniu, ale także skandowała jej imię. Czuło się wielkie uwielbienie dla polskiej gwiazdy. [...] Publiczność nie szczędziła braw, a Edyta Górniak udowodniła, że miano gwiazdy nie jest przypadkowe. Nie było przesady w stwierdzeniu, że przyćmiła światowe gwiazdy."
Nie zmienia to faktu, że jutro środa. Mój osobisty zgon. 
Dobrze, że jesteś. Kocham Cię. 
"Bo Twoje oczy sprawiają, że czuję się jakbym patrzył w otchłań. Twój głos uspokaja mnie za każdym razem. Twój uśmiech doprowadza mnie do obłędu, lecz najbardziej uzależniłem się od Twojej miłości."